W hołdzie Powstańcom!
99 lat temu, dokładnie 27 grudnia 1918 r., wybuchło Powstanie Wielkopolskie. W imieniu władz Miasta i Gminy Pleszew hołd Powstańcom oddali Arkadiusz Ptak – zastępca Burmistrza Miasta i Gminy Pleszew oraz Przemysław Marciniak – kierownik Wydziału Promocji i Komunikacji Społecznej UMiG w Pleszewie. Wiązanka kwiatów spoczęła pod tablicą upamiętniającą Powstańców Wielkopolskich zlokalizowaną na Murze Pamięci przy parafii p.w. Ścięcia św. Jana Chrzciciela w Pleszewie.
Warto przeczytać poniższy tekst o udziale pleszewian w Powstaniu Wielkopolskim opracowany przez Janusza Waliszewskiego – historyka, członka Polskiego Towarzystwa Historycznego.
Pleszewskie kompanie w Powstaniu Wielkopolskim 1918-1919
W Pleszewie, w którym od października 1918 r. istniał tajny komitet obywatelski, z ks. Kazimierzem Niesiołowskim na czele, już 11-12 listopada, na wieść o wydarzeniach w Niemczech, doszło do rozbrajania niemieckich żołnierzy. Akcji tej przewodził por. Ludwik Bociański, który wyrósł na przywódcę wojskowego w Pleszewie. Pleszew został opanowany bez walki. Niemiecki garnizon w Pleszewie, zwolniony przez Bociańskiego z przysięgi na wierność cesarzowi, został przez niego bezterminowo urlopowany i pozostawiwszy broń opuścił miasto. Krótko później w podobny sposób zdemobilizowany został, przybyły do Pleszewa, niemiecki batalion wycofany z frontu wschodniego. Dzięki temu pleszewscy powstańcy dysponowali znacznymi zapasami broni i amunicji, które mogły być użyte przeciwko Niemcom. Wiele wskazywało na to, że zbliża się czas walki. Do Wielkopolski coraz liczniej zaczęły przybywać oddziały Heimatschutzu/Grenzschutzu, w których nie było widać rozprzężenia charakterystycznego dla zrewoltowanych oddziałów frontowych. W Poznaniu, równolegle do działań dyplomatycznych, trwały przygotowania do powstania. Wiodącą rolę odgrywali tu Mieczysław Paluch i Bohdan Hulewicz. Podczas rozmowy z nimi, 15 XII w Poznaniu, Ludwik Bociański zobowiązał się do udzielenia pomocy w razie wybuchu walk w Poznaniu. Dochodzi do tego 27 XII i w tym samym dniu do Pleszewa dociera telefonicznie umówione hasło: „Nie należy dłużej czekać”. Jeszcze tego samego dnia kompania pleszewska, pod dowództwem Antoniego Kozłowicza wyrusza do Poznania. Na dworcu w Kowalewie samorzutnie dołączyli do niej por. Feliks Pamin i por. Michał Ciążyński. Kompania niemal z marszu obstawia Dworzec Główny uniemożliwiając rozładowanie niemieckiego pociągu wojskowego, który pod groźbą użycia broni został rozbrojony. Następnie Pleszewianie obsadzają Kaponierę, zagradzając drogę do centrum miasta 6. Pułkowi Grenadierów. Dzień później kompania wróciła do Pleszewa. Nie na długo jednak. W noc sylwestrową do Pleszewa dociera prośba o wsparcie dla Ostrowa Wielkopolskiego. Pleszewska kompania ma zabezpieczać miasto od strony pozostającego w rękach niemieckich Krotoszyna. Żołnierze sierż. Kozłowicza wywiązali się wzorowo ze swych zadań zdobywając i zabezpieczając Biadki. Następnie, wsparci przez kompanię por. Pamina i pociąg pancerny „Poznańczyk”, wyzwolili Krotoszyn, gdzie sierż. Przybylski, plut. Seidel i st. szer. Metelski po zajęciu ratusza wywiesili na nim biało-czerwony sztandar. Po wyparciu Niemców z Krotoszyna obie kompanie powróciły do Pleszewa.
Symboliczny koniec zaborów w Pleszewie nastąpił 6 stycznia 1919 r., kiedy to na pleszewskim ratuszu umieszczono polskiego orła. Przed polskimi władzami przemaszerowały pleszewskie kompanie sformowane w Pleszewski Pułk Strzelców liczący około 500 żołnierzy. Dwa dni później Pleszew poproszony zostaje o wsparcie w rejonie Ostrzeszowa. Bociański wysyła na zagrożony odcinek kompanię Feliksa Pamina, która obsadza linię Kobyla Góra – Myślniew. Tam, podczas próby opanowania wzgórza 284, Pleszewianie ponoszą pierwsze straty: giną Wacław Witczak i Walenty Spalony, a Franciszek Kwiatek trafia do niewoli. W dalszych walkach Pleszewianie zdobywają folwark w Ligocie – sukces okupiony został śmiercią Tomasza Markiewicza. Do marca 1919 r. Pleszewianie osłaniają Ostrzeszów zabezpieczając Kochłowy, Parzynów, Rogaszyce, Rzetnia, Zmyślona Parzynowska i Turze, gdzie zastrzelony został Wacław Ziółkowski. Równocześnie realizowana jest obrona ludności Ligoty i jej okolic przed napadami Niemców. To tam – w okolicach Zmyślonej Ligockiej – zamordowani zostali Kazimierz Sopałowicz i Władysław Andrzejewski. Do Pleszewa kompania por. Pamina powróciła 17 marca. Jej dowódca w specyficzny sposób został doceniony przez Niemców, którzy wyznaczyli za jego głowę nagrodę w wysokości 15 tys. marek.
Na innym odcinku frontu południowego Pleszewianie biorą udział w II bitwie o Rawicz (5-6 lutego 1919 r.), zajmując początkowo Sarnówko, Sarnową i Szymanowo, gdzie ostrzelani zostali omyłkowo przez kompanię górecką. Kontratak niemiecki wsparty przez pociąg pancerny wyparł Polaków z zajętego terenu i zatrzymany został dopiero pod Miejską Górką. W tym samym czasie kompania Michała Ciążyńskiego skierowana została pod Krotoszyn, gdzie wspólnie z kompanią koźmińską wypiera Niemców z Chachalni i Borownicy. Tam też, 23 marca, samodzielny batalion pod dowództwem por. Bociańskiego zluzował oddziały powstańcze, a sam Bociański objął dowództwo odcinka.
W marcu 1919 roku w Krotoszynie kończy się powstańcza epopeja pleszewskich kompanii. Utworzony zostaje tam 8 Pułk Strzelców Wielkopolskich składający się z I kompani pleszewskiej, II kompanii średzkiej i III zapasowej kompanii ostrowskiej. W styczniu 1920 roku został on przemianowany na 62 pp stacjonujący w Bydgoszczy.