Międzynarodowa „Dwójka”
Przez kilka dni studentki z Chin, Malezji, Brazylii i Ukrainy uczyły języka angielskiego dzieci i młodzież z pleszewskiej „Dwójki”. Odwiedziły także ratusz i spotkały się z Arkadiuszem Ptakiem – zastępcą burmistrza MiG Pleszew.
Cztery studentki, cztery różne kultury i jeden język, który je połączył w ramach projektu „Enjoy My Origin” („Cieszę się swoim pochodzeniem”). Christine Tan Hwa Xian z Malezji – właśnie skończyła studiować księgowość, Chen Lei Yu z Chin – studentka j. angielskiego, Monique Paschoal Furlan z Brazylii – studentka Public relations i Darja Kovtun z Ukrainy – studiująca psychologię i pracę społeczną przyjechały do Pleszewa na kilka dni w ramach międzynarodowej wymiany organizowanej przez jedną z największych na świecie organizacji studenckich AIESEC. W ramach projektu przeprowadzały w Zespole Szkół Publicznych nr 2 interaktywne warsztaty nauki języka angielskiego. Tematyka zajęć dotyczyła sytuacji z życia codziennego oraz kraju pochodzenia wolontariusza.
W czwartek odwiedziły ratusz i spotkały się z Arkadiuszem Ptakiem. Zastępca burmistrza opowiedział im przede wszystkim o dziejach Pleszewa, szczególnie na tle historii Polski, zwłaszcza w okresie II wojny światowej. Studentki dowiedziały się także, jak funkcjonuje samorząd, czym zajmują się lokalne władze i w jakim kierunku w najbliższym czasie będzie rozwijał się Pleszew. Same opowiedziały o swoich wrażeniach z pobytu w naszym oraz innych polskich miastach. – W Europie jesteśmy pierwszy raz. Byłyśmy już w Poznaniu i Warszawie – mówi Darja z Ukrainy. Pierwsze wrażenie, gdy przyjechały do Pleszewa? – Małe miasto, a dużo samochodów – śmieje się Darja. – Ale ogólnie panuje tu spokój, a rynek ma piękną architekturę – dodaje. Na co dzień Ukrainka studiuje psychologię i pracę społeczną, dlatego ciekawiły ja zagadnienia związane z organizacją pomocy społecznej w Polsce.
Dziewczyny poznały także Polskę z innych stron. – Smak polskiego jedzenia jest podobny do chińskiego. Szczególnie placki ziemniaczane – przyznaje Chen. – My w Malezji z kolei nie jemy dużo ziemniaków, które tutaj są podstawą – dodaje Christine. Brazylijka z kolei zauważyła, że jedzenie choć inaczej przyprawiane, przyrządzane jest z bardzo podobnych produktów, choć zdecydowanie droższe są w Polsce owoce.
Spotkanie z władzami miasta i gminy zakończyło się wspólnym zdjęciem. Studentki otrzymały także od burmistrza pamiątki z Pleszewa i publikację „Wędrówki po Ziemi Pleszewskiej”.