Ku przestrodze
Odrzucenie, nieradzenie sobie z problemami oraz ciekawość – to, zdaniem Bolka – narkomana, który leczy się w MONARZE, powody sięgania po narkotyki. On i jego koledzy podczas ostatniej Młodzieżowej Rady Miejskiej Pleszewa przestrzegali młodych ludzi przed uzależnieniami. Była do wyjątkowa i dobitna lekcja ku przestrodze.
Młodzieżowa Rada Miejska w Pleszewie obradowała w czwartek 20 lutego i było to spotkanie wyjątkowe. Temat: Ku przestrodze, czyli jak nie wpaść w nałogi, szczególnie, by nie sięgać po narkotyki. Młodzi radni postanowili przestrzec swoich kolegów dobitnie i niezwykle obrazowo. Odwiedzili MONAR w Nowolipsku – ośrodek, w którym leczą się narkomani. Efektem tej wizyty były wywiady z leczącymi się tam młodymi ludźmi, które w formie prezentacji, przeplatanej fragmentami filmu o historii Ryśka Riedla – lidera zespołu Dżem, zostały pokazane podczas sesji. – Nigdy nie bierzcie i nie pijcie, bo stracicie wszystko, co najważniejsze. Stracicie rodzinę, przyjaciół i zdrowie. A człowiek uzależniony nigdy nie będzie szczęśliwy – powiedziała w wywiadzie jedna z narkomanek.
Ale to nie wszystko. Młodzi radni poszli dalej i zaprosili podopiecznych MONARU do Pleszewa. Bolek i Kaczor opowiedzieli podczas sesji swoją historię, by ta była przestrogą dla młodych ludzi. Obaj byli uzależnieni od najcięższego narkotyku, czyli o heroiny. Historia Kaczora rozpoczyna się bardzo dawno, gdy był nastolatkiem. Dziś nie bierze od 15 lat, ale żyje na wózku, nie potrafi się sam najeść czy ubrać – to efekt zażywania heroiny. Bolek natomiast to człowiek przed 40-tką, który właśnie kończy dwuletnie leczenie w MONARZE. Miał wszystko – karierę kolarza, dobrą pracę, rodzinę. Dziś rozpoczyna życie od nowa. Pomaga Kaczorowi przy pisaniu książki, która będzie świadectwem prawdy o tym, że narkotyki zabijają. – Nie rozumiem, jak ktoś dzieli narkotyki na twarde i miękkie. Dziś marihuana jest tak zmodyfikowana chemicznie, że silnie uzależnia. Przerażające jest to, że narkotyki dziś można kupić w aptece. – komentuje Bolek.
A wszystko zaczyna się, bo młodzi ludzie nie radzą sobie z problemami, są często odrzuceni w swoim środowisku. Silniejszy sobie z tym poradzi, słabszy nie, twierdzi Bolek. Najważniejsze więc, by młodzi ludzie zwracali uwagę na siebie nawzajem, by choćby podejść i porozmawiać z kimś, jeśli widzimy jakiś problem. Czasami wystarczy tylko przy kimś być, uważa Bolek. Często też jest tak, że pierwszym czynnikiem do sięgnięcia po narkotyki jest ciekawość, jednak ta może być przysłowiowym pierwszym stopniem do piekła, z którego ciężko wyjść. – 90 procent moich kolegów, którzy ćpali, dziś już nie żyje. Zaledwie kilku się udało z tego wyjść – przyznał Kaczor.
Specjalnym gościem Młodzieżowej Rady był także ks. Marek Muzyka, który na co dzień pracuje z osobami uzależnionymi. Przyznaje, że problem leży w emocjach. Narkotyki powodują euforię, ożywienie, niestety tylko chwilową i doprowadzają do zguby.
Tak przygotowana sesja wzbudziła silne emocje nie tylko wśród samych młodych radnych, ale i zaproszonych gości. Padały pytania, była dyskusja. Zainteresowani byli obecni na spotkaniu uczniowie i nauczyciele. – Dziękuję wam, że mogłem tu dzisiaj być – powiedział Bolek – Prezentacja, którą przygotowaliście zwaliła mnie z nóg. To był mocny film – pochwalił młodzież.
Rzeczywiście do była wyjątkowa lekcja ku przestrodze…