Zimowa pomoc dla bezdomnych
Temperatury coraz niższe, jak co roku więc Straż Miejska i pomoc społeczna kładą większy nacisk na pomoc bezdomnym. – Problemem jest to, że bezdomni ją odrzucają – mówi Włodzimierz Kraska, szef pleszewskich municypalnych. O pomocy dla osób bezdomnych, zwłaszcza w okresie zimowym, dyskutowano w czwartek w ratuszu podczas konferencji prasowej.
Co roku władze Miasta i Gminy Pleszew w okresie zimowym baczniej przyglądają się osobom bezdomnym. Podczas konferencji prasowej omówiono przede wszystkim formy pomocy, ale i wskazano na problem, który od lat istnieje. – To problem dużej wagi, ale trudny do rozwiązania – mówi Marian Adamek, włodarz Miasta i Gminy Pleszew. – Problemem jest to, że bezdomni odrzucają pomoc – tłumaczy Włodzimierz Kraska, komendant Straży Miejskiej w Pleszewie. Każdego dnia municypalni rozpoczynają swoją służbę od sprawdzenia pustostanów i skontrolowania przybywających tam bezdomnych. Obecnie takich miejsc jest w Pleszewie kilka: na ul. Kaliskiej, na Maliniu oraz w Kowalewie. Według wyliczeń Straży Miejskiej przebywa w nich 12 osób bezdomnych. Zgodnie z procedurą oferują im pomoc, do przyjęcia której wręcz namawiają. – W przypadku, gdy bezdomny nie chce jej przyjąć, zobowiązany jest podpisać stosowne oświadczenie i zrobiło to dotychczas 8 osób. Wówczas pozostaje nam tylko wręczyć ulotki i poinformować, gdzie takie osoby mogą szukać pomocy – dodaje komendant.
Pomoc osoby bezdomne znajdą choćby w Miejsko-Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej, gdzie wydawane są ciepłe posiłki oraz zasiłki pieniężne lub rzeczowe, np. w postaci leków, odzieży czy obuwia. Realizowane są także indywidualne plany wychodzenia z bezdomności. I tu pojawia się największy problem, bo trzeba chcieć z niej wyjść, czyli nie tylko z pomocy korzystać, ale i podjąć trud usamodzielnienia się. – Najtrudniejsze jest motywowanie takich osób do zmian, a to jest proces, który zajmuje minimum dwa lata – tłumaczy Agnieszka Kusiak, Dyrektor MGOPS w Pleszewie. – Są osoby w schronisku, które rzeczywiście się starają – potwierdza Ireneusz Stefaniak – Kierownik Schroniska dla Bezdomnych im. Św. Brata Alberta w Pleszewie. – Przebywanie u nas to nie tylko nocleg i posiłek, ale i aktywizacja zawodowa czy terapia uzależnień. Bulwersujące jest to, że są osoby w schronisku, które pracują już ponad rok i nie chcą się usamodzielniać zajmując tym samym miejsce bezdomnym, którzy naprawdę potrzebują pomocy – dodaje kierownik. Obecnie w Schronisku dla bezdomnych przebywają 22 osoby z terenu Miasta i Gminy Pleszew, jednak łącznie w schronisku mieszka 42 bezdomnych.
Problem bezdomności jest jak widać złożony i niełatwy do rozwiązania. Służby pomocowe w Pleszewie robią jednak wszystko, by pomóc osobom bezdomnym, zwłaszcza w okresie zimowym. – Współpraca między MGOPS-em, Strażą Miejską i Schroniskiem dla Bezdomnych jest bardzo dobra – ocenia Agnieszka Kusiak – Wymieniamy się informacjami, zgłaszamy nowe miejsca, gdzie pojawiają się bezdomni i szybko reagujemy – dodaje szefowa opieki społecznej.